Perfumy są dla kobiet ważną częścią codziennego stylu. Mogą wspaniale podkreślić Twój charakter, ale również sprawiać, że czujesz się bardziej zmysłowo.
Codziennie spryskując się swoim ulubionym zapachem zapewne nie wiesz, że za każdą małą fiolką kryje się ciekawa anegdota. Oto nasz ranking perfum, które mają interesującą historię swojego powstania.
Gabrielle Bonheur Chanel od zawsze marzyła o zmianach w modzie. Stworzyła niezwykłe stylizacje wyprzedzające swoją epokę. Była buntowniczką, ale przy tym kobieca i zmysłowa. Lubiła bawić się materiałami i wzorami. Również w stworzonym przez siebie zapachu chciała zawrzeć kobiecą indywidualność. Sama mówiła o nich: „To było coś, na co czekałam – perfumy niepodobne do żadnych innych. Kobiece perfumy pachnące kobietą”.
Perfumy No. 5 dały jej wielki finansowy sukces. Zapach powstał… przypadkiem! O wizji zapachu dla kobiety nowoczesnej opowiedziała Ernestovi Beaux z Grasse, który stał się „ojcem” jej pierwszego perfumowego dziecka. Asystent Beauxa, który stworzył z nim ten ikoniczny zapach, pomylił się i dodał zbyt dużą ilość aldehydu. Chanel sprawdziła powstałe 10 pierwszych próbek i poprosiła, by nie naprawiać niedopatrzenia. Perfumy powstałe w wyniku błędu były intensywne i idealnie uosabiały to, co chciała w nich zawrzeć.
Chanel pragnęła, by współczesne jej kobiety wyróżniały się nie tylko strojem, ale również zapachem. Zapach No. 5 był zwieńczeniem jej pracy nad zmianą stylu pań z różnych sfer. Mocne nuty perfum ostatecznie przekonały pomysłodawczynię, która wybrała 5 próbkę stworzoną przez Beauxa. Były w niej nuty ylang-ylang z wyspy Comoro, róża majowa, lilia, jaśmin z Grasse, neroli, wanilia, sandałowe drzewo, olejek z kwiatów greckiej pomarańczy, aldehydy i wetiwer. Nazwa No. 5 pochodziła od daty wybrania przez Chanel ostatecznego zapachu dla swoich perfum: 5 V 1921 roku.
Jeanne Lanvin była godną następczynią Coco Chanel. Ta bardzo zdolna modystka również zapragnęła stworzyć własny zapach, który miał być przeznaczony dla współczesnej kobiety – kobiety pracującej. Lata 20. i 30. XX wieku były przełomowe dla płci pięknej. Panie mogły w końcu pracować poza domem, wywalczyły sobie również nową pozycję społeczną i prawa wyborcze.
W przypadku Lanvin Arpège, w tworzeniu zapachu również pomagali mężczyźni: André Fraysse i Paul Vacher, którzy już wcześniej znani byli jako perfumiarze. Od daty powstania, czyli od 1927 roku można kupić je w niezmiennie wdzięcznej buteleczce, stworzonej przez projektanta Paula Iribe’a. Czarny flakon ze złotym rysunkiem kobiety ubierającej córkę do dziś zachwyca wielu designerów i jest pięknym dopełnieniem mistrzostwa tego zapachu.
Pierre-François Pascal Guerlain w roku 1828 otworzył własną perfumerię przy ulicy Rivoli nr 42 w Paryżu, nie wiedząc jeszcze, że historia stworzonego przez niego zapachu stanie się inspiracją dla późniejszych projektantów. Wraz z synami: Aimé i Gabrielem chciał wykreować zapach, który będzie klasyczny, a jednocześnie awangardowy.
Tak powstał Shalimar, kuszący wonią piżma, wanilii, grochu tonka i kastoreum. Bardzo mocnym akcentem i strzałem w dziesiątkę okazał się 30% olejek z bergamotki, który wspaniale dopełnił całość.
Do historii perfum doszedł również wątek miłosny: nazwa zapachu pochodzi od ogrodów Shalimar, które władca Szahdżahan kazał zbudować dla ukochanej Mumtaz Mahal. Bezgraniczna miłość do żony była również wyrażona przez słynną świątynię – Tadż Mahal, którą rokrocznie odwiedza tysiące turystów.
Paryski dom mody Rochas w 1943 roku stworzył niezwykłe perfumy, które według twórców „miały przyćmić zapach wojny”. Mimo że w tamtym czasie produkcja perfum zeszła nieco na drugi plan, Edmond Roudnitska nie chciał poprzestawać na oczekiwaniu na lepsze jutro. Zapach z owocowymi nutami bzu i ciemnego drewna pokochały współczesne kobiety i nadal jest to często wybierana propozycja.
Godnymi następcami słynnego Femme okazała się Dolce Vita od Christiana Diora, czy Miss Carven. Od 1989 roku można kupić ten zapach w nieco unowocześnionej i lżejszej formie, która nadal podkreśla w wspaniały sposób kobieca urodę.
