Uroczyste otwarcie 74. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes przyciągnęło tłum gwiazd, które w tym roku na czerwonym dywanie postawiły na naturalność i ponadczasową elegancję.
Tegoroczna edycja festiwalu rozpoczęła się wczoraj, 6 lipca i potrwa do soboty. Festiwal otworzył pokaz filmu „Annette” z Marion Cotillard i Adamem Driverem w rolach głównych. W ostatni dzień jury wyłoni laureatów Konkursu Głównego. W tym roku o Złotą Palmę, jedną z najważniejszych nagród przemysłu filmowego, walczą 24 filmy.
Na Boulevard de la Croisette w Cannes, jak co roku pojawiły się największe gwiazdy świata filmu. Aktorki postawiły w tym roku na naturalność – eleganckie kreacje, delikatny makijaż i nieukrywanie upływającego czasu. Sensacją była dawno niewidziana na salonach Andie MacDowell, która z dumą prezentowała siwe pasma na burzy włosów. Helen Mirren, zaszalała z kolorem, ale jak zawsze prezentowała się z klasą. Ponadczasową elegancją zachwyciły też Carla Bruni, Jessica Chastain, Marion Cotillard czy Jodie Foster.
Nawet Bella Hadid, słynąca z odważnych, mocno wyciętych lub prześwitujących kreacji postawiła na elegancką biało-czarną suknię. Nie oznacza to, że nie przyciągnęła wszystkich spojrzeń – długi czarny tren sprawił, że była jedną z najczęściej fotografowanych gwiazd.
W tym roku w Cannes rządzi naturalność. W końcu to tutaj w 2016 r. Julia Roberts maszerowała po czerwonym dywanie boso, bojkotując festiwalową zasadę dress code’u mówiącą, że goście płci żeńskiej muszą mieć na nogach buty na obcasie.