Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Zacznijmy od tego, że aktualnie na czasie są chłodne odcienie blond. Można zdecydować się na kolor platynowy, ale też szary czy nawet srebrny. W żadnym z nich nie ma jakichkolwiek ciepłych refleksów. Uzyskanie chłodnego odcienia nie jest takie łatwe, szczególnie, gdy Wasze naturalne włosy są ciemne. W takim przypadku konieczne jest rozjaśnianie, dopiero potem farbowanie i tonowanie. Najlepiej koloryzację robić etapami, gdyż w przeciwnym razie może dojść do uszkodzenia struktury włosów. Kosmyki mogą stać się bardzo suche, ale i dodatkowo puszyć się. Jeżeli macie włosy farbowane, to zapewne konieczna będzie dekoloryzacja. Ściąganie koloru także jest obciążające dla włosów. Najłatwiej uzyskać kolor u kobiet mających włosy w odcieniach jasnego blondu, które nie są farbowane. Ale z drugiej strony można się nieco poświęcić, gdyż taka koloryzacja jest obłędna. Zachwyca elegancją, ale też gdy jest odpowiednio dobrana – odmładza. Decydując się na nią, będziecie wokół siebie roztaczać aurę tajemniczości.
Chłodne odcienie blond wbrew pozorom pasują całkiem dużej grupie kobiet. Mogą się na nie zdecydować oczywiście naturalne blondynki. Ale też to dobry wybór dla osób, które mają ciemną karnację i ciemną oprawę oczu. W ten sposób uzyskuje się kontrast, a jak wiadomo kontrast jest w modzie i na fali. Chłodne odcienie polecane są także dla kobiet mających zimny typ urody i szare oczy. Jednak powinny z niego zrezygnować kobiety, które mają szarą, ziemistą cerę. Wiele z Was pewnie zastanawia się, jak utrzymać chłodny blond na dłużej? Wbrew pozorom jest to możliwe, ale i tak trzeba liczyć się z tym, że koloryzację trzeba odświeżać. Na pewno warto stosować delikatne kosmetyki, które w składzie mają wysoką zawartość kwasu hialuronowego czy olejku kokosowego, które są neutralne dla chłodnych odcieni i nie powodują ich żółknięcia. Należy całkowicie zrezygnować z kosmetyków z dodatkiem alkoholu, który wypłukuje kolor. Ponadto co około 1,5 miesiąca powinnyście wykonać tonowanie włosów. Tonery nie obciążają pasm, za to świetnie ukrywają odrost, ale i sprawiają, że kolor nadal ma pożądany przez Was odcień. Możecie jeszcze zdecydować się na fioletowe płukanki.
Włosy po rozjaśnianiu stają się często matowe i suche. Dlatego też należy im zapewnić podwójną dawkę nawilżenia, choćby poprzez umycie włosów metodą OMO. Składa się ona z trzech etapów. Na początek oczywiście myjemy włosy odżywką np. z olejkiem kokosowym. Po kilku minutach spłukujemy ją i aplikujemy szampon np. z ekstraktem z ziół bądź też dodatkiem kwasu hialuronowego. Przy czym w tym przypadku myjemy już nie tylko włosy, ale i skórę głowy. W trzecim etapie nakładamy maseczkę z dodatkiem ceramidów, które wzmacniają włosy, ale też odbudowują uszkodzenia. Ceramidy znajdują się także w jajka, stąd możecie również przygotować maseczkę z jaj. Wystarczy tylko do dwóch jajek dodać łyżkę olejku kokosowego i wymieszać. Maskę nakładamy na włosy na około 10 minut, a potem zmywamy letnią wodą.